Kategorie
Blog o Kolumbii Ciekawostki

Salento, kolorowa mekka turystyczna Kolumbii

 

 

 

Kolorowe miasteczka Kolumbii to zdecydowanie jeden z jej znaków rozpoznawczych. Są pełne kolorów i malowniczych uliczek, wypełnionych sklepikami z rękodziełem, a czas, wydaje się, od lat stoi w jednym i tym samym miejscu. Salento to jedne z tych właśnie miasteczek, położone w Regionie Kawy, w samym sercu Kolumbii i kolejny dowód na to, że Kolumbia to kraj tysiąca (i jednego!) koloru.

 

Do Salento dojedziemy “autostradą kawową” – doble calzada de café; skręcamy w boczną drogę i zjeżdżamy karkołomną serpentyną aż do miasteczka. Droga wiedzie przez plantacje kawy i awokado, a jeśli ktoś cierpi na chorobę lokomocyjną, a w innych miejscach Kolumbii cudem jeszcze jej nie poczuł, to właśnie zjazd do Salento może doprosić się o porcję Aviomarinu, znanego w Kolumbii pod nazwą Maerol.

 

Salento to miasto kolumbijskiego rękodzieła i kolorowych bram do drzwi. Architekci, miłośnicy zabudowań kolonialnych i oczywiście wszyscy wrażliwcy będą urzeczeni białymi domkami, zrobionych indiańską techniką bahareque, czyli z drewnianej struktury wypełnionej gliną i słomą. Bahareque jest konstrukcją trwałą i elastyczną, a więc sprawdza się na tych aktywnych sejsmicznie terenach.

 

Jednopiętrowe domki są pokryte czerwoną dachówką, a drzwi, jak sami widzicie, mienią się kolorami tęczy.

 

Tęczowa w Salento jest zresztą nie tylko zabudowa, ale również i… pstrągi, czyli trucha arcoiris, hodowane na pobliskich farmach i serwowane w całym miasteczku jako tradycyjne jedzenie z pysznymi plackami z bananów warzywnych, patacones i świeżo wyciskanymi sokami owocowymi.

 

Salento oczaruje Was kolorami, pyszną kawą i różnorodnością rękodzieła, więc z pewnością wyjedziecie stąd pełni kawy właśnie, a i kolorowych toreb, czy drewnianych, glinianych i skórzanych wyrobów, wykonanych przez lokalnych artystów.

 

Kordyliery Andów natomiast zadbały o scenerię Salento – miasteczko otoczone jest wiecznie zielonymi górami i pagórkami, na których rosną plantacje najlepszej kawy naświecie oraz endemiczne drzewa i zarazem symbol Kolumbii – palma woskowa, czyli Palma de Cera.

Rosnąca na wysokość do 60 metrów palma, z pióropuszem na samym czubku, wygląda z daleka jak zapałka. Zaledwie około 15 minut do Salento, napotkamy bajeczny las takich właśnie zapałek, czyli  Dolinę Palmy Woskowej – Valle de Cocora. Atrakcją tej doliny jest ptactwo, m. in kolibry, a przy (dość sporym) łucie szczęścia możemy podziwiać drugi symbol Kolumbii, czyli Kondora Andyjskiego, który na swoich słynnych i szerokich na ponad 2 metry skrzydłach przemierza te okolice. W Dolinie najlepiej zrobić sobie owocowy piknik na pniu jednej z powalonych palm i oglądać zmieniający się jak w kalejdoskopie pejzaż. Okoliczne lasy to lasy wiecznej mgły, zatem krajobraz jest jak zachód słońca – zmienia się każdą minutą.

 

Nic dziwnego więc, że Salento to kolumbijska mekka turystów oraz że całkiem sporo z nich decyduje się stąd więcej nie wyjeżdżać…

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *