Kategorie
Blog o Kolumbii Ciekawostki Ludzie Życie w Kolumbii

Jak wygląda kolumbijski dzień pracy?

Ponieważ w Kolumbii tydzień pracy to aż 48 godzin plus przerwa na obiad, z kolegami zza biurka spędza się niemal więcej czasu niż z małżonkami. Skupmy zatem się na tym, jak się w Kolumbii pracuje.

Wprawdzie nie samym chlebem człowiek żyje, o ten chleb trzeba jednakże zadbać i skądś go jednak wziąć! 🙂
W Kolumbii stopa bezrobocia wynosi wg. statystyk aktualnie 9.7 – procent, a dobra wiadomość jest taka, że dla obcokrajowców praca, i owszem, się znajdzie. Obcokrajowiec to zwykle atrakcyjny członek zakładu pracy, ponieważ wnosi on inną, interesująca kulturę oraz włada przynajmniej dwoma językami.
Jeśli chodzi o zarobki, uczulę na to, że w kolumbijskich firmach nie zarabia się kokosów, chyba, że przyjechaliśmy tu jako ekspaci na kilkuletni kontrakt z międzyarodowej korporacji lub jesteśmy jedynymi ekspertami w danej dziedzinie w całym kraju. Średnie zarobki w dużych miastach to około 1000 USD i, uwaga, jak na kolumbijskie warunki jest to całkiem spora suma.

Ponieważ w Kolumbii tydzień pracy to aż 48 godzin plus przerwa na obiad, z kolegami zza biurka przebywamy niemal więcej niż z małżonkami. Skupmy zatem się na tym, jak się w Kolumbii pracuje.

1. Jesli chodzi o bardzo pozytywne aspekty pracowniczego zycia w Kolumbii, to na pewno, ze Kolumbia to kraj wolnych poniedziałków. (Mam nawet przyjemność o tym wspomnieć w jednym z moich video https://www.youtube.com/watch?v=nR46WmEHqUE)
Każde swięto państwowe i kościelne automatycznie przenoszone jest na najbliższy poniedzialek, co sprawia, ze czasami na przestrzeni roku tych wolnych poniedzialków jest nawet 17.
Na wolnych poniedziałkach cierpi wprawdzie ilość prawnie zagwarantowanych dni urlopu (w Kolumbii to raptem 15 dni roboczych), oraz dzięki nim wszyscy Kolumbijczycy wyjeżdzają na urlopy dokładnie w tych samych dniach, bronią oni jednak tego fenomenu ogromnie.
Niewiele osób wprawdzie wie, co to za święto obchodzone jest w dany poniedziałek, ale wspaniale opustoszała Bogota – bez zgiełku i korków w każdy wolny poniedziałek – urzeka wszystkich:)

2. Kolejna rzecz to atmosfera pracy. Kolumbijczycy sa niezwykle optymistyczni i otwarci, zatem biura zwykle rozbrzemiewają śmiechem, a w każdej przerwie należy wymienić się ploteczkami.
Salwy śmiechu w kolumbijskim biurze to rzeczywiście normalna sprawa i nawet moja mama, która dzwoniła do mnie podczas godzin pracy, nie mogla się temu wydziwić. „Coż w tej Kolumbii wam tak wesoło?” – pytała, bo pamięta przecież, że powaga w biurze to synonim profesjonalizmu. A wybuchnąć głośnym śmiechem – po prostu nie wypada.

3. Kolumbijska kawa jest obowiazkowa w kazdym biurze i to przy kawie zbierają sie koledzy i koleżanki z pracy i wymieniają informacjami.
Niezależnie od charakteru nowego pracownika, prędzej czy później zmuszony jest on otworzyć się na innych współpracowników i chcąc niechcąc, musi polubić codzienną wymianę ploteczek. W rezultacie, nikt nie ma własnych tajemnic i wszyscy ze zrozumieniem kiwają głowami, że Maria Paula z kadr nie lubi czosnku, Claudia Andrea stara się o dziecko, a Jose Antonio z logistyki cierpi na zaparcia.

4. Poza tym, to związane z kolumbijską otwartością i rodzinnością, celebrowanie wszelkich prywatnych okazji i wykorzystywanie ich do wspólnej, wesołej zabawy.
W urodziny, na jubilata w porze obiadu zawsze czeka w sali zebrańdorodny, zdobiony tort i wspólnie odśpiewywane jest prze całe biuro „Happy birthday to you” – koniecznie z klaskaniem w ręce i, nie wiadomo dlaczego, koniecznie po angielsku.
W biurach wyprawiane są baby shower, rocznice ślubu, zaręczyny i wszelkie inne rodzinne okazje, natomiast urodziny szefa to arcy-okazja, aby wspólnie iść potańczyć, grać w kolumbijską grę tejo, czy siedzieć długimi godzinami w restauracji. Tak czy inaczej, w urodziny szefa, tak samo jak w dzień meczów Kolumbii, popołudniami się już nie pracuje.

Kolumbijskie biuro to zwykle jedna wielka rodzina – w końcu, tak jak już mówilismy, kolumbijski tydzień pracy wynosi 48 godzin, a przez niekończące sie korki-giganty w dużych miastach pracownicy często decydują się je przeczekać i zostają w biurze dłużej oraz przyjeżdzają do biura długo przed rozpoczęciem się formalnego dnia pracy.
A koledzy i kolezanki stają się więc często przyjaciółmi i towarzyszą w ważniejszych, życiowych wydarzeniach.

5. W zabieganej, tłocznej Bogocie pracownicy nie mają czasu ani logistycznych możliwosci na zjedzenie obiadu w domu, ale w mniejszych miastach, zwłaszcza położonych w gorącym klimacie, praktykowana jest sjesta. Punktualnie w południe pustoszeją więc biura, a pracownicy jadą do domow, jedzą obiad, po czym przebierają sie w piżamy i ucinają sobie spokojną drzemkę. Do pracy wracają okolo godziny 14 i zostają do 18.

6. W Kolumbii śniadanie jedzone w tygodniu jest zwykle ubogie (choć nie moze zabraknąć kawy lub czekolady), za to punktualnie o 12:00 w południe zaczynają burczeć brzuchy i wszyscy w tym samym momencie wychodzą na obiad.
Obiad koniecznie musi byc sycący i, o zgrozo, zawierać dwa węglowodany do wyboru – ziemniaki, smażone banany warzywne, frytki oraz maniok oraz oczywiście pokaźną porcję mięsa. Surówka to raptem kilka plasterków pomidora i skropiona sokiem z cytryny sałata.
Kolumbijczycy bowiem lubia w pracy dobrze się odżywić, a kanapki do pracy – nie wchodzą tutaj w grę i głodnego nie nakarmią.
Wydaje nam się więc, że wielu naszych, polskich mężczyzn w takiej diecie dobrze by się odnalazło! 🙂
Co mówicie?

6 odpowiedzi na “Jak wygląda kolumbijski dzień pracy?”

Haha ojej, a tutaj się okazuje, że na kolumbijskiej diecie niekoniecznie się to uda! Kiedy się przeprowadzasz, Paweł?

Jak się cieszę, że pojawił się wpis na blogu!
Kulturę i obyczaje Kolumbijczycy mają piękne…Już miałam pisać, że od strony ekonomicznej musi im się żyć strasznie ciężko, ale wydaje mi się, że wszystko stoi na podobnym poziomie co w Polsce.

Dziękujemy pięknie! I to prawda Maja, duża część społeczeństwa w Kolumbii nie żyje wygodnie i łatwo. Jednak każdy sobie stara się jakoś radzić! A jeśli masz ochotę na porównanie poziomów życia w Polsce i w Kolumbii to zapraszam Cię na nasze video o kosztach życia w Kolumbii na YT: https://www.youtube.com/watch?v=GO7ID7TWzOA&t=1s
Co Ty na to?

Pozwolę sobie jeszcze dodać, że wychodzenie z biura do domu o przepisowej 18:00 jest w kolumbijskich korporacjach w złym guscie i świadczy o tym, że ma się zbyt mało pracy. Istotą życia bowiem cieszącego się zawodowym sukcesem Kolumbijczyka jest bycie bardzo zapracowanym ;). Przy każdym powitaniu powie on, że jest „zawalony pracą”, nawet jeśli to nie do końca prawda. Powiedzenie natomiast w grzecznościowej rozmowie, że ma się mało pracy i dużo czasu na odpoczynek, Kolumbijczyków dość mocno szokuje 🙂

Święta prawda! Szanujący się Kolumbijczyk zawsze lubi mieć coś do zrobienia, a popołudniowa wizyta w spa lub medytacja na kanapie mogą być odebrane jako oznaki lenistwa 🙂 Nawet w soboty jest się bardzo zajętym, załatwiając sprawy, na które nie starczyło czasu w tygodniu i dopiero w niedzielę ma się „prawo” do wyspania się do późna :))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *